Popularne posty

sobota, 19 października 2013

"Poeta i Litwa"





 Na Olimpie literatury światowej Adam Mickiewicz zajmuje miejsce obok Goethego, Schillera, Byrona. Jest to najwybitniejsza postać w literaturze Europy Środkowej, wzniesiona na fali Wiosny Ludów.
Dla Polaków Mickiewicz jest Wieszczem, symbolem polskości oraz nie­podległości kraju. Dla Litwinów - wychowankiem ich ziemi i historii, au­torem świętych słów: „Litwo! Ojczyzno moja..." Dla Białorusinów - mis­trzem rodzimego krajobrazu, piewcą obyczajów ludowych. Czesław Miłosz nazwał Mickiewicza „pogrobowcem dawnej Rzeczypospolitej". To dziecię zostało ochrzczone przez romantyzm, który odkrył przed nim znaczenie historii ojczystej oraz przestworza uniwersalizmu europejskiego.
„Ten, kto chce zrozumieć poetę, niech się uda do jego kraju" - cytował słowa Goethego twórca wileńskiej szkoły romantycznej. Taka rada bardzo by się przydała tym, którzy z perspektywy 200 lat chcieliby pojąć źródła twórczości poety, jej przeznaczenie i aktualność.
Adam Bernard Mickiewicz urodził się w Wigilię Bożego Narodzenia w Zaosiu, leżącym 40 km od Nowogródka, a być może w samym No­wogródku, gdzie został ochrzczony. Rodzice pochodzili z drobnej szlachty. Mikołaj Mickiewicz był adwokatem sądu nowogródzkiego i powiatowym geometrą, zaś Barbara Majewska - córką dworskiego ekonoma. Dwór w Zaosiu - budynki o słomianych dachach oraz cienisty sad, został odzie­dziczony po zmarłym wuju. W 1806 r. ojciec kupił w Nowogródku jedną z najładniejszych kamienic, w której przyjmował licznych klientów sądo­wych. Od tej pory rodzina na stałe przeniosła się do Nowogródka: tu Adam wraz z bratem Aleksandrem uczęszczał do szkoły dominikańskiej, bawił się w wojsko przebrany za ułana albo dragona.
Ojciec, będąc uczestnikiem powstania kościuszkowskiego, dosłużył się rotmistrzostwa. Uważał się za obywatela Wielkiego Księstwa Litewskiego i wywodził z rodu Mickiewiczów-Rymwidów herbu Poraj, którzy niedaw­no przeprowadzili się z litewskiej parafii roduńskiej. Na tej ziemi, uzurpo­wanej przez Rosję podczas ostatniego zaboru państwa polsko-litewskiego w 1795 r., jeszcze działał stary Statut Litewski, jak dawniej zwoływano sejmiki szlacheckie, a plany restytucji państwa gorąco dyskutowano wszędzie, gdzie tylko zbierało się dwóch-trzech obywateli byłej Rzeczy­pospolitej. Sławna przeszłość Nowogródka (uważano, że właśnie tu znaj­dowała się pierwsza stolica Wielkiego Księstwa Litewskiego), majestatycz­ne ruiny zamku, wysoka góra zamkowa, zwana Górą Mendoga, owiane legendami pole Litewki - wszystko kształtowało tu przekonanie: nie jes­teśmy częścią Imperium Rosyjskiego, stanowimy szczególny twór histo­ryczny, polityczny, kulturalny, który zwie się Litwa. Tutaj wytworzyło się swoiste pojęcie przynależności narodowej oraz obywatelskiej (sum gente Lithuanus, natione autem Polonus), jak również oryginalna odmiana kul­tury ludowej, której nie sposób wytłumaczyć przy pomocy kryterium jed­nego języka narodowego.
Język polski stał się językiem ojczystym przyszłego poety. W domu Mic­kiewiczów mówiono też po białorusku: słudzy i niańki opowiadali bajki, śpiewali białoruskie piosenki ludowe. Jan Czeczot, szkolny kolega Adama, nawet pisał wiersze po białorusku. Brzmiące tu pieśni litewskie (na przykład w okresie żniw) zapadały w pamięć poety, który pod koniec życia tekst jednej z nich bezbłędnie zapisał własnoręcznie. Musiał też rozumieć po litewsku - za tym przemawia utworzone przez poetę zgodnie z regułami języka litewskiego imię Grażyna. W poemacie epickim „Pan Tadeusz" znaj­dujemy litewski przydomek Rembajło oraz scenkę komiczną qui pro quo, opartą na podobieństwie nazwisk litewskich Dowejko i Domejko. W la­tach młodzieńczych poeta często bywał we wsi Ruta, gdzie mówiono po litewsku, a w Zieteli niedaleko Nowogródka mowa litewska brzmiała jeszcze w połowie XX w. Etnicznie są to dawne ziemie litewskie, na których pano­wał język litewski w okresie tworzenia się państwa litewskiego w XIII w. Substrat bałtycki, stopniowo wypierany przez posuwające się na Zachód języki i gwary słowiańskie, zachował się w nazwach geograficznych, w miękkiej intonacji języka polskiego (polszczyzna litewska), w melodiach pieśni ludowych, we wzorach tkanin, w krzyżach przydrożnych, w men­talności ludzi. Na terenach przygranicznych, gdzie kilka narodów walczy o egzystencję, gdzie oddziałują na siebie wchłaniając się i przenikając naw­zajem, na takich terenach zazwyczaj wytryska mocny strumień energii twórczej - niepowtarzalny głos wielokulturowego regionu.
                                                   10 września 1815 r. bryczką żydowskiego handlarza Adam Mickiewicz  przyjechał do Wilna. Już  po pogrzebie ojca, który zmarł wiosną 1812 r.
nie doczekawszy wkroczenia do Nowogródka legionów polskich w składzie
armii napoleońskiej. Syn natomiast radośnie je przywitał (oczekiwał resty-
          tucji Wielkiego Księstwa Litewskiego), dumny z tego, że w ich domu stanął  na kwaterze brat Napoleona, król Westfalii. Szesnastoletni wychowa-
 nek szkoły dominikańskiej opuścił zadłużony dom, mając w kieszeni jede­naście dukatów. Na własne więc siły i umiejętności, na ciężką pracę - nie
.
na dziedziczne majątki - miał liczyć Adam, podobnie jak inni niezamożni  szlachcice, pierwsi inteligenci litewscy. Będąc pod opieką księdza Józefa Mickiewicza, dziekana wydziału fizyki i matematyki, w którego domu na rogu ulicy Zamkowej i Skopówki Adam zamieszkał, pomyślnie zdał egza­min wstępny do seminarium nauczycielskiego Uniwersytetu Wileńskiego. Seminarzyście zostało przydzielone stypendium roczne w wysokości 150 srebrnych rubli, które po ukończeniu studiów musiał odpracować w ciągu 6 lat jako nauczyciel.
Rozpoczęły się poważne studia na Uniwersytecie Wileńskim, zrefor­mowanym na wzór uniwersytetów zachodnich, słynącym ze swojej profe­sury oraz z bogatej biblioteki. W ciągu pierwszego roku studiów Mickie­wicz uczęszczał na obowiązkowe wykłady z fizyki, chemii, algebry. Na drugim roku, wybrawszy wydział literatury i sztuk wyzwolonych, studio­wał literaturę antyczną oraz rosyjską i polską, historię powszechną, język niemiecki i angielski. Znawca kultury antycznej Gotfryd Ernst Groddeck, wykładający filologiczną analizę tekstu, mimo niemieckiej pedanterii z na­miętnością mówił o zapalającej mocy piękna. Twierdził, że „Iliada" i „Ody­seja" są płodem twórczości rapsodów ludowych, budząc zainteresowanie folklorem jako źródłem nie znanych jeszcze arcydzieł. Leon Borowski, krzewiciel kultury romantycznej, wymagał od prac studenckich (zarówno prozaicznych, jak też poetyckich) klasycznej jasności i wyrazistości stylu. Przepowiadał rozkwit poezji polskiej, twierdząc, że język polski wciąż jeszcze przeżywa okres niemowlęcy, który cechuje otwartość uczuć oraz konkretność obrazów. Największe wrażenie wywierały wykłady z historii powszechnej Joachima Lelewela, gorąco oklaskiwane przez studentów. Le­lewel występował przeciwko tyranii, będąc zwolennikiem naturalnego pra­wa każdego człowieka. Uczył, że historia pozwala zrozumieć charakter narodu oraz przyczyny stanu obecnego. Malowniczo opowiadał o wal­kach Litwinów z Krzyżakami, o początkach potężnego państwa, zaliczając dynastię Giedyminowiczów do najwybitniejszych władców w Europie. Za­gadnienia historii Litwy poruszał w swoich wykładach również Ignacy Onacewicz, ujawniając dokumenty, znalezione w archiwum Królewca, a także - Ignacy Danilewicz, znawca prawa cywilnego Litwy.
Cztery lata studiów dały zachłannemu, intensywnie kształcącemu się intelektowi Mickiewicza podstawy wiedzy uniwersalnej, wprowadziły w świat idei polarnych (hasło niezależności narodowej oraz coroczne przemówienie rektora na cześć imperatora Rosji), powiązały rodzące się ambicje twórcze z historią ziemi ojczystej. W ciągu tych lat uformowały się moralne podstawy osobowości Mickiewicza - otwartość i stanowczość, dążenie ku wysokim ideałom, wierność ojczyźnie i przyjaciołom. 1 paździer­nika 1817 r. Mickiewicz wspólnie z Józefem Jeżowskim, Onufrym Piet­raszkiewiczem, Franciszkiem Malewskim i in. założył tajne Towarzystwo Filomatów, które miało na celu samokształcenie, podniesienie ogólnego poziomu edukacji, gromadzenie wiadomości o rolnictwie, wiejskich oby­czajach, studiowanie historii oraz rozpowszechnianie poprzez tajne kółka idei odbudowy państwa. Podczas zebrań czytano referaty (nie ma różnic między bogatym a biednym, między Polakiem a Tatarem) oraz utwory lite­rackie (rozważania o losach narodów na ruinach zamku Giedymina). Jan Czeczot ułożył cały cykl pieśni o wielkich książętach litewskich („Śpiewki o Dawnych Litwinach do r. 1434"). Sam Mickiewicz napisał dla tajnego stowarzyszenia, którego idee rozszerzyły się aż do Króż i Kiejdan, płomienny hymn „Oda do młodości". Wziąwszy się za ręce, promieniując wiarą w dobro, swobodę i sprawiedliwość, członkowie „związku bratniego" recy­towali wiersze „Ody": „Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga, / Łam, czego rozum nie złamie".

                                                                       


9 września 1819 r. Mickiewicz wyjechał do Kowna, żeby zgodnie ze skierowaniem rozpocząć pracę nauczyciela historii, prawa i literatury w szkole powiatowej. Zamieszkał w zachodnim skrzydle gmachu szkolnego na Placu Ratuszowym obok kościoła jezuitów, mając w szafie dwie koszule i jeden płaszcz (którym też się okrywał zamiast kołdry), żywił się pieczony­mi ziemniakami. W Kownie, nieoczekiwanie dla siebie i przyjaciół, Mic­kiewicz doznał pierwszego potężnego przypływu energii twórczej. Niena­sycona żądza czynu obok gnębiącego poczucia samotności, namiętna miłość do Maryli Wereszczakówny, która w 1821 r. została żoną hrabiego Puttka- mera, opowiadanie uczniom o potędze Wielkiego Księstwa Litewskiego na de ponurych ruin zamku u zbiegu Niemna i Wilii wzbudziły w duszy poety silne napięcie emocjonalne, wbrew zasadom etyki klasycystycznej wyzwolone przez romantyzm: „Miej serce i patrzaj w serce!". Docierające do Kowna utwory Schillera, Byrona, Scotta podkreślały pierwszeństwo uczucia przed rozumem, wzywały do kierowania się wyobraźnią, sięgającą tam, gdzie nie dotrze żaden naukowiec, do poszukiwania źródeł inspiracji w folklorze, w tradycjach ludowych. W r. 1822 drukarz Uniwersytetu Wi­leńskiego Józef Zawadzki wydał w nakładzie 500 egz. pierwszy tom „Po­ezji" Mickiewicza. Wiosną 1823 r. ukazał się drugi tom, zawierający po­emat „Grażyna" oraz części II i IV poematu dramatycznego „Dziady".
W balladach, romansach, wierszach Mickiewicza pejzaż romantyczny: ciemne jezioro, księżyc, opuszczony cmentarzyk, błędne ogniki, zaklęta góra - po raz pierwszy zostaje przedstawiony jako krajobraz litewski. Pej­zaż ten wzbudza przeczucie niebezpieczeństwa, wrażenie ponadzmysłowej tajemniczości, podkreśla wątłość granicy między światem realnym i mis­tycznym: to, co przeniosło się w zaświaty, staje się częścią przyrody, a więc może znów się ukazać w świecie doczesnym. Północ, tętent kopyt - i po­legły na wojnie kochanek już niesie dziewczynę przez góry i lasy do swojej mogiły. Nie da się określić ukrytej w przyrodzie siły demonicznej, jej pełnej zgrozy nieskończoności. Człowiek romantyczny - również bezgraniczny i tajemniczy - po raz pierwszy pojawił się nad jeziorem Świteź, na brzegach Niemna i Wilii. Wciągnięty w wir tragicznych wydarzeń doznaje boles­nych ciosów losu, które niszczą jego osobowość, próbuje przekreślić swoją tożsamość, odradzając się w nowej postaci.
W poemacie „Grażyna" człowiek egzystuje w sytuacji nieoczekiwanych zmian, przełomów, decyzji: rano jest on zupełnie inny niż był wieczorem. Żona księcia nowogródzkiego wkłada jego zbroję i staje do walki przeciw-
ko Krzyżakom, żeby nie pozwolić swemu ambitnemu mężowi przejść na stronę nieprzyjaciela. Ojczyzna to wielki imperatyw, stawiany ponad eg­zystencję jednostki, wymaga więc ofiarności i śmierci. Kobieta litewska musi zdecydować się na czyn bohaterski - taki jest kodeks etyczny odzie­dziczony po epoce klasycyzmu.
Bohaterom dramatów klasycystycznych, pragnącym działania, nie roz­myślań, Mickiewicz nadaje koloryt historyczny oraz lokalny zgodnie z po­etyką powieści Waltera Scotta. W „powieści litewskiej" (taki jest podtytuł poematu „Grażyna") opowiada o mocy państwa Witołda („Od fińskich zatok po Chazarów morze / Wszystkie pod siebie zagarnął już miasta"), o śmierci Giedymina w bitwie z „żelazną żmiją" Krzyżaków pod Wieloną, o uroczystym pogrzebie księcia z końmi i sokołami w płomieniach stosu, o ofiarach Perkunowi, o kulcie węża. Działa tu odważny rycerz, mądry do­radca, głosiciel jedności Litwy - Rymwid (poeta wykorzystał przydomek szlachecki swojego ojca). Krajobraz romantyczny  - światło księżyca, ciem­ne cienie, chłodna mgła, romantyczna tajemniczość akcji - spisek, pojedynek, śmierć, romantyczna dynamiczność narracji, oparta na polocie wyob­raźni poetyckiej, zostały umiejscowione w konkretnych realiach przyrody i Mstorii tttewskiej, w nazwach miejscowości: pożółkłe lasy pod Ponarami, „ojciec Niemen" koło Rumszyszek, droga lidzka, grób Mendoga, pole Li- tewki, „piękna dolina przy Kownie, kędy rusałek dłoń wiosną i latem ście­le murawę". Wędrówki po Litwie (między innymi piesze) - do Jurborka, Trok, Króż, po dolinie Girstupia, polowanie w lasach pod Romajniami, widoki Bałtyku dostarczały poecie obrazów wizualnych charakterystycz­nych dla tego jedynie kraju. Takiego nagromadzenia elementów kultury litewskiej, tak ostrego zaznaczenia kwestii historycznego oraz państwowe­go samouświadomienia Litwinów jeszcze nie było w literaturze pięknej. Lecz o charakterze narodowym literatury w XIX w. decydował już język. Język polski, w którym pisał Mickiewicz, był językiem szlachty, kościoła, inteligencji, od końca XVII w. funkcjonował jako język urzędowy Wielkie­go Księstwa Litewskiego. Autor „Grażyny" traktował historię Wielkiego Księstwa Litewskiego jako miły sercu mit poetycki, który nigdy już nie odżyje („Litwa już całkiem w przeszłości"). Nie warto nawet go wydoby­wać z niepamięci historii, ponieważ od czasów Jagiellonów „Litwin i Ma­zur bracia są" i mogą odzyskać utraconą wolność jedynie we wspólnej walce przeciw zaborczej Rosji, jak podczas powstania kościuszkowskiego. Wtedy to Rzeczpospolita znów się odrodzi jako jedno państwo, jeden naród, jedno ciało...
23 października 1823 r. późno w nocy na pierwszym piętrze domu Piaseckiego, znajdującego się w Zaułku Literackim w Wilnie, autor „Grażyny" został aresztowany i uwięziony w klasztorze bazylianów. W klasztorze oraz w więzieniu Łukiskim w Wilnie osadzono ponad 100 filo­matów, filaretów, Promienistych, oskarżonych o zorganizowany opór wo­bec władz rosyjskich (uczniowie szkoły w Kiejdanach przysięgli, że zabiją brata cara, wielkiego księcia Konstantego podczas jego pobytu na Litwie). Dwóch żołnierzy z bagnetami w pogotowiu prowadziło słynnego już po­etę, którego wiersze znali nawet lokaje i pokojówki, z klasztoru do dawne­go pałacu biskupa, gdzie komisja z senatorem Nowosilcowem na czele domagała się od „jakobinów" przyznania się do winy. Po pół roku, za poręczeniem profesora J. Lelewela, Mickiewicz został zwolniony z celi Konrada (raz odwiedziła go tu Maryla Puttkamerowa), a 25 października 1824 r. wyruszył z Kowna do Petersburga, gdzie miał się oddać do dyspo­zycji władz. Członkowie tajnych organizacji zostali rozproszeni po mias­tach Rosji, oddani w rekruty, zaś Tomasza Zana i Jana Czeczota uwięziono w twierdzy. Mickiewicza skazano na bezterminowe przeniesienie „do od­dalonych od Polski guberni".
W stolicy imperium Mickiewicz blisko się zapoznał z przyszłymi „de­kabrystami" Aleksandrem Bestużewem i Konradem Rylejewem. Dwa mie­siące podróżował po Krymie w towarzystwie czarującej agentki tajnej po­licji. W Moskwie spotkał się z Aleksandrem Puszkinem. W salonach ro­syjskiej elity literackiej zasłynął jako autor wybitnych improwizacji w języ­ku francuskim. Dzięki tradycyjnej dla Litwy tolerancji wobec obcej kultu­ry potrafił przyjąć nowy świat, dlatego bliskie zapoznanie się z nabierają­cymi mocy rosyjskimi prądami intelektualnymi korzystnie poszerzyło wid­nokrąg literacki poety. Otoczony sympatią chłonął nowe przeżycia, które zaowocowały wspaniałymi utworami. Doznał w Rosji renesansu życia du­chowego, nowego wzlotu twórczego.
W r. 1826 w Moskwie wydano tomik liryki Mickiewicza „Sonety", składa­jący się z 22 sonetów miłosnych i 18 sonetów, napisanych w podróży po Krymie. W nich poecie udało się jak najbardziej wcielić w życie estetyczne zasady filomatów - doskonale opanować słowo ojczyste, łącząc rygoryzm formy klasycznej z umiejętnością przekazania ledwie uchwytnych zmian nastroju człowieka, intonacji wiekuistego głosu przyrody („Słuchasz tylko, co mówi Bóg do przyrodzenia"), z plastycznością od­twarzania szczegółów („Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie"). Wyrafinowana gra stylizacji, wykorzystanie motywów wschodnich tylko podkreślają beznadziej­ną tęsknotę za ojczyzną. Staje się ona myślą przewodnią utworów poety-wyg- nańca („W takiej ciszy... słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła"), która już nigdy nie zniknie z literatury, nie raz jeszcze wypędzanej z rodzimego kraju przez reżymy okupacyjne.
W r. 1828 w Petersburgu Mickiewicz wydał poemat „Konrad Wallenrod" - ma­nifest buntowniczego oporu, czego jed­nak nie potrafiła wykryć cenzura carska. Opowiadając o walkach Litwinów z Krzyżakami, odwołując się do imion oraz obrazów zaczerpniętych z kronik litews­kich (Kiejstut, Witołd, ziemia Palemona, wzgórze Swentoroga), autor tworzył pa­rabolę polityczną teraźniejszości: „Prusy broniły się niegdyś, starły Prusaków Teu- tony, / Litwa pierwej czy później równej ulegnie kolei"; pozostaje więc jedyny sposób walki - podstęp, „broń niewol­ników". Konrad Wallenrod, Litwin, schwytany przez Krzyżaków w trakcie jed­nego z najazdów na Litwę i wychowany przez nich na chrześcijanina, ucieka do ojczyzny. Bierze za żonę córkę księcia Kiejstuta, lecz pragnąc ocalić Litwę przed Krzyżakami, znów wraca do zakonu, gdzie wybrany na Wielkiego Mistrza osłabia moc Krzyżaków z wewnątrz. Wallenrod reprezentuje charakterystyczny typ bohatera roman­tycznego: dwulicowiec, kryjący pod maską surowości płomienną żądzę zemsty, służący wrogom, a jednocześnie działający na ich zgubę, namiętnie kochający kobietę, lecz zrzekający się jej miłości na rzecz ojczyzny („Jesteś wolna, jesteś wdową po wielkim człowieku, / Który dla dobra ojczyzny wyrzekł się nawet i ciebie"). Mickiewicz wprowadził do literatury nowy typ bojownika, przedstawiając ludzką dwulicowość jako akt bohaterski w sytuacji walki o egzystencję. W okupowanych krajach Europy „wallenro- dyzm" zostaje synonimem ryzykownego zachowania, niekiedy nawet us­prawiedliwieniem konformizmu. Postać Wajdeloty, przypominającego o obowiązkach wobec ojczyzny, stanie się wręcz nieodzownym elementem każdego utworu, przedstawiającego Litwę pogańską. Jedna zaś z jego pieśni zostanie odebrana jako emblematyczny obraz kraju, który na długo się za­korzeni w litewskiej tradycji poetyckiej (np. u Salomei Neris: „Wilejko, płyń do Wilii, jak Wilia do Niemna"):
Wilija naszych strumieni rodzica, Dno ma złociste i niebieskie lica, Piękna Litwinka, co jej czerpa wody, Czystsze ma serce, śliczniejsze jagody.
Wilija w miłej kowieńskiej dolinie Śród tulipanów i narcyzów płynie, U nóg Litwinki kwiat naszych młodzianów, Od róż kraśniejszy i od tulipanów.


                                                                           



29 maja 1829 r. Mickiewicz pośpiesznie wypłynął z Kronsztadtu do Hamburga, by uniknąć odebrania mu paszportu zagranicznego. W Berli­nie uczęszczał na wykłady Hegla. „Czy tobie serce jeszcze bije?" - pytał przyjaciela, oczekując w Weimarze audiencji u Goethego. W Rzymie cho­dził po kościołach, muzeach, galeriach, czuł się wręcz oszołomiony bo­gactwem europejskiej sztuki. Tu dosięgły go wiadomości o wybuchu pows­tania w Polsce i na Litwie. Dość długo wahał się: natychmiast lecieć do „ginących braci", dobijać się do drzwi ministerstwa francuskiego (żeby wysłano broń statkiem do Połągi) czy czekać na tragiczne rozwiązanie. W Dreźnie, w otoczeniu polskich uchodźców, przygnębiony skutkami klęski (z każdej uczestniczącej w powstaniu guberni zesłano po 5000 osób) oraz poczuciem własnej winy, Mickiewicz przeżywa trzeci wzlot twórczego natchnienia, ostatni.
Wiosną 1832 r. w ciągu kilku tygodni napisał III część „Dziadów", dramat-misterium o tragicznych losach ojczyzny, odebranych jako totalna katastrofa jednostki („... cierpię katusze. Patrzę na ojczyznę biedną, / Jak syn na ojca wplecionego w koło, / Czuję cierpienia całego narodu"). Utwór rozpoczęty jeszcze w Kownie opisem pogańskiego rytuału przywoływania zmarłych („Śpiewy zaś obrzędowe (...) są po większej części wiernie, a niekiedy dosłownie z gminnej poezji wzięte" - nieco mistyfikował czytel­ników poeta) kompozycyjnie pozostał nie ukończony. Mimo to sprawia wrażenie monumentalności kościoła gotyckiego dzięki fantastycznemu połączeniu prawdy historycznej ze światem nadprzyrodzonym, „okrutnej walki myśli" z dobrą wolą człowieka, wyrażonej w koncepcji: ojczyzna jest ponad wszystko. Nie ma nieszczęścia większego od jej cierpień, dla niej trzeba żyć i działać (tu umiera Gustaw z jego nieszczęśliwą miłością i rodzi się bojownik Konrad). Owe słowa zapisano węglem w jednej z cel klaszto­ru bazylianów, gdzie rozgrywa się akcja III części „Dziadów". Autentyczna historia aresztowania i uwięzienia wileńskich studentów, przepleciona an­tytezami, mistycznymi wizjami, satyrycznymi portretami katów, zdrajców, konformistów, błyskawiczną zmianą obrazów i intonacji (od patetyczności psalmu do prawie żargonu), wyrasta do panoramicznego obrazu ojczyzny, spływającej krwią w zaciętych walkach o niepodległość. Głos protestu prze­ciw cierpieniom swojego narodu po prometejsku rozlega się do samych niebios: Bóg nie jest ojcem świata, gdy pozostaje głuchy na wołanie mi­lionów. Poeta, swoją twórczością rozpraszający mgłę przyszłości, wska­zujący drogę milionom, w których imieniu przemawia, czuje się na równi z Twórcą Wszechświata („Kręcę gwiazdy moim duchem"). W wizji jed­nego z bohaterów „Dziadów" - księdza Piotra - Mickiewicz umieszcza mesjanistyczne proroctwo: pojawi się wielki człowiek, „namiestnik wol­ności na ziemi", który poprowadzi Polskę ku szczęśliwym przeznaczeniom.
W warunkach nadchodzącej Wiosny Ludów owe proroctwo odebrano ja­ko dyrektywę wzywającą pod broń tysiące ludzi.
Na początku 1834 r. w Paryżu Mickiewicz ukończył swoje największe dzieło - poemat epicki „Pan Tadeusz". Tragiczne napięcie, poczucie kata­strofy, mistycyzm „Dziadów" zostały tu zastąpione przez pełne wdzięku i harmonii wewnętrznej „szkice z natury", namalowane przez pryzmat cu­downych wspomnień dzieciństwa, przeniknięte tęsknotą za ojczyzną. Słowo poetyckie nabrało tu niebywałego artyzmu, opartego na bezgranicznej roz­maitości obrazów realistycznych (drzewa, zwierzęta, ptaki, grzyby litews­kich lasów; litewskie rzeki, jeziora i bagna, których woda „skini się pla­mistą rdzą krwawą"; litewskie niebo w obłokach „przelatujących jak ta­bun rumaków"; litewskie łąki pełne brzęku chrząszczów; szlachta z jej zwy­czajami, sporami sądowymi oraz pojedynkami; historia Litwy - żelazny wilk ze snu Giedymina, konfederacja barska, bitwa przy Ostrej Bramie, obserwatorium uniwersyteckie). Jest to prawdziwa encyklopedia bytu, kul­tury, samouświadomienia historycznego szlachty Wielkiego Księstwa Li­tewskiego, rekwiem liryczne po zanikającej formacji, żegnanej westchnie­niem zachwytu (młody szlachcic opuszcza ukochaną, żeby uczestniczyć w walce o wolność kraju), a jednocześnie - ze zjadliwą ironią (na herbach szlacheckich rozwieszono deski do suszenia sera, szlachcianki pasą stado nie w łapciach, a w trzewikach). Rozpocząwszy poemat w idyllicznej to­nacji „Hermana i Doroty" Goethego Mickiewicz osiągnął dotąd nie znaną poezji polskiej wielowarstwowość narracji - od przedstawienia ideałów kultury wiejskiej (nierozerwalna więź człowieka i ziemi, w finale - zniesie­nie pańszczyzny) do ekstatycznego romantyzowania szlachetnych uczuć. Częsta zmiana dekoracji, nieskończone oracje szlacheckie organicznie się wiążą z pełną głębi poetyckiej przezroczystością fabuły.
W 1832 r. Mickiewicz wydaje „Księgi narodu polskiego i pielgrzymst- wa polskiego" - katechizm polityczny dla emigrantów, w którym w for­mie przypowieści biblijnych wyznacza Polsce za jej cierpienia rolę „mes­jasza narodów" („A trzeciego dnia dusza wróci do ciała, i naród zmart­wychwstanie i uwolni wszystkie ludy Europy z niewoli"). Po wstąpieniu poety do Koła Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego idea mesjanizmu polskiego nabiera egzaltacji mistycznej: „jak Chrystus śmiercią swoją położył koniec krwawym ofiarom, tak Polska położy koniec wojnom, ofiarom narodów", „spoi znowu narody wolnością", wtedy nastanie Królestwo Niebieskie na ziemi.
W 1839 r. Mickiewicz będąc głową licznej rodziny, z powodu trudnej sytuacji materialnej oraz choroby żony (cierpiała na zaburzenia umysłu) wyjeżdża do Szwajcarii: w College de Lausanne otrzymuje stanowisko pro­fesora literatury łacińskiej. W1840 r. na zaproszenie ministra oświaty Franc­ji obejmuje nowo utworzoną katedrę literatur słowiańskich w College de France. W swoich wykładach sporo uwagi poświęca historii Litwy, jej mi­tologii, językowi „najstarszemu z języków, jakimi mówią na lądzie euro­pejskim", podkreśla, że Litwini „zachowują dotychczas swoje tradycje... swoje zwyczaje", „subtelne wyczucie przyrody", jak również swoje pieśni, wśród których nie znajdziesz żadnej trywialnej bądź też wulgarnej. „Lud ten... jest jednym z tych, które trwają w oczekiwaniu". Unię zaś polsko- litewską ocenia jako wielkie wydarzenie historyczne błogosławione przez Boga: „wielki naród, Litwa, połączył się z Polską, jako mąż z żoną, dwie dusze w jednym ciele".
Wybuch rewolucji 1848 r. ożywił oczekiwania polityczne poety: naro­dy Europy zniweczą imperia, których władza pochodzi nie od Boga, a od szatana. „O wojnę powszechną za wolność ludową / Prosimy Cię, Panie". Spieszy do Rzymu, żeby tu stworzyć Legion Polski, który pod chorągwia­mi z wezwaniem „Za waszą i naszą wolność!" będzie walczył przeciwko Austrii - jednemu z państw zaborczych. Tylko ogólnoeuropejska rewoluc­ja jest w stanie wyzwolić Polskę, niech więc Kościół błogosławi „dzieło wolności" - zwracał się poeta do papieża Piusa IX. Wojna krymska znów wciągnęła go w wir aktywności organizacyjnej: w r. 1855 wyruszył do Turcji, by swoim autorytetem wesprzeć akcję formowania tu legionów pols­kich i kozackich, które razem z oddziałami angielskimi i francuskimi miały wziąć udział w walce z Rosją. Poeta zaraził się cholerą i 26 listopada zmarł w Konstantynopolu. Ciało Mickiewicza zostało przywiezione do Francji, a w r. 1890 zwłoki sprowadzono do Krakowa i pochowano w królewskiej krypcie katedry na Wawelu.
Dzieła Mickiewicza tajnie wwożone na Litwę rozpowszechniano jako proklamacje polityczne. Odegrały one nieocenioną rolę w formowaniu litewskiej literatury narodowej, obdarzając język chat dymnych intonacją heroicznego dramatyzmu, stając się etalonem poetyckich opisów rodzi­mego krajobrazu, przedstawiając całą galerię bohaterów narodowych oraz wydarzeń historycznych. Dla wielu litewskich pisarzy XIX w. autor „Grażyny" i „Konrada Wallenroda" stał się Nauczycielem, przywódcą du­chowym. Również dla inteligentów pochodzenia szlacheckiego, którzy zaczęli pisać po litewsku, czując się mieszańcami „dusz dwóch narodów", „epigonami duszy Adama Mickiewicza" (M. Romer).
Antanas Baranauskas, który w poemacie „Borek oniksztyński" (1858- 1859) wyraźnie zaznaczył kontury widnokręgu poezji litewskiej, recyto­wał na pamięć dziesiątki stron z „Pana Tadeusza". Maironis, twórca pod­staw litewskiej poezji lirycznej („Głosy wiosny", 1895), wymienia utwory Mickiewicza wśród najważniejszych czynników, mających wpływ na uksz­tałtowanie jego zainteresowań poetyckich. W wilię wybuchu powstania 1863 r. na Żmudzi w Szemach, gdzie znalazła przytułek przyszła prekur- sorka litewskiej prozy realistycznej, Żemaite, namiętnie czytano w odpi­sach III część „Dziadów": „Ledwie nie omdlewały czytając, przepisywały całymi kawałami, było to przed samymi „polskimi czasami", mnie jako najmłodszej nawet potrzymać nie pozwolono. Czytałam po kryjomu w świetle księżyca" - później pisała Żemaite w autobiografii. We dworze powodziańskim, gdzie jako nauczycielka domowa pracowała inna pisarka litewska, Maria Pećkauskaite, stało popiersie Mickiewicza, a znaczną część biblioteki domowej stanowił)' dzieła Mickiewicza, Kraszewskiego, Kon­dratowicza. Jonas Basanavićius, założyciel gazety „Zorza" („Aušra", 1883), jeszcze będąc uczniem Wiele razy przeczytał „Konrada Wallenroda". Sta- sys Matulaitis, socjaldemokrata, prekursor litewskiej krytyki pozytywis­tycznej, pisał wspominając lata studiów na Uniwersytecie Moskiewskim (1886-1891): „Ogromny wpływ na nas, Litwinów... wywierały rozpows­zechniane między nami utwory poetyckie polskiego pisarza Mickiewicza: „Konrad Wallenrod", „Grażyna" i in. Dużo urywków znaliśmy na pamięć, często je recytując". Utwory Mickiewicza miał w swojej bibliotece malarz i kompozytor Mikalojus Konstantinas Čiurlionis. Juozas Tumas-Vaižgan- tas mówił: „Lubię, uwielbiam nawet naszego Mickiewicza. Odczuwam po prostu fizyczny ból, gdy czytam jego tłumaczenia".
Litewski ruch narodowy, który przedstawił program odseparowania się od tradycji unijnej, czerpał z wileńskiej szkoły romantycznej poczucie godności narodowej, a zarazem z nią polemizował, upatrując w niej poważną przeszkodę (zarówno psychologiczną, jak też kulturową) dla samo­dzielnego rozwoju literatury litewskiej. Na marginesie broszury „Kim był Mickiewicz?", pochodzącej z końca XIX w., znajdujemy notatkę (być może pisaną ręką Vincasa Kudirki): „Według nas - prawdziwych Litwinów - poj­mujących swoje zróżnicowanie etnograficzne wobec Polaków, dla nas więc Mickiewicz z jego niesłusznym proroctwem o rychłym „finis" naszego narodu (które na szczęście nie spełniło się wbrew oczekiwaniom poety) jest geniuszem obcym i obojętnym i nie zasługuje na większą uwagę. Mic­kiewicz Litwy nie uznał, Litwa zostawia go Polakom". Jeszcze ostrzej swoje odosobnienie od Mickiewicza (już za czasów Litwy niepodległej) sfor­mułował Faustas Kirša: „A. Mickiewicz, którego jeszcze wielu by chciało wpisać do literatury litewskiej, nie dostrzegł tragedii litewskiego narodu, nie zatrzymał poetyckiego spojrzenia na ujarzmionej, lecz pełnej miłości wsi, nie zauważył odrodzenia narodowego, poszedł zaś w kierunku najłat­wiejszym - z polskimi księżmi, panami, hrabiami oraz książętami".


                                                                             


Owa polemika nie oziębiła jednak sympatii literatury litewskiej dla założyciela wileńskiej szkoły romantycznej. Vincas Krėvė, prowadzący na Uniwersytecie Kowieńskim kurs specjalny o twórczości Mickiewicza (1938 r.), z natchnieniem recytował na pamięć mnóstwo urywków z jego ut­worów. Kazys Boruta, poeta awangardy rewolucyjnej, uwięziony w Kow­nie w 1933 r., prosił o przysłanie mu dzieł Mickiewicza po polsku i czytał je ze słownikiem. Salomėja Nėris, poetka liryczna, pisała w 1939 r. po odwiedzeniu Nowogródka i jeziora Świteź: „Jak tu pięknie, niezrównanie, nie potrafię tego opisać. Wszędzie spotykam Wielkiego Poetę, oddycham jego duchem". Filozof Stasys Šalkauskis twierdził, że etniczne podstawy twórczości Mickiewicza są litewskie, mając na myśli nostalgię poety, jego przywiązanie do przyrody, „wyczucie rytmu kosmicznego". Juozapas Albinas Herbačiauskas głosił, że „charakter i usposobienie Mickiewicza, duch jego twórczości bliższe są nam, niż Polakom" i że „twórczość Mickiewicza stanowi źródło naszej idei narodowej".
Żaden inny poeta obcojęzyczny na Litwie nie miał takiej liczby tłumaczy (ponad 50), jedynie utwory Mickiewicza tak często tłumaczono powtórnie. Pierwszych przekładów na język litewski dokonał Ludvikas Adomas Jucevičius w 1937 r. („Świtezianka", „Trzech Budrysów", urywki IV cz. „Dziadów"). W zeszytach Valerijonasa Ažukalnisa-Zagurskisa datowanych na 1848 r. znajdujemy tłumaczenia urywków z „Konrada Wallenroda" (pieśń o Wilii), początku „Pana Tadeusza", a także jednej ballady - „Powrót taty". Jeszcze w końcu XIX w. aż trzy razy tłumaczono cały tekst „Konrada Wal­lenroda": przekładali go Mikołajus Godlewskis (ok. 1860 r., w druku się nie ukazał), Jonas Žilius-Jonila (1889), Stanislovas Dagilis (1891). Popularna pieśń o Wilii z tego poematu doczekała się aż trzynastu tłumaczy, wśród których byli Maironis i Vincas Kudirka. W 1893 r. w „Jedności Litwinów" („Vienybe lietuvininką") ukazała się „Grażyna" w przekładzie Žiliusa-Jonily, a w 1899 r. w „Dzwonie" („Varpas") Kudirka opublikował po litewsku duży urywek III cz. „Dziadów". W r. 1909 ukazał się tom „Sonetów kryms­kich", przetłumaczonych przez Motiejusa Gustaitisa. Aż dwa przekłady „Pa­na Tadeusza" (Konstantinasa Šakenisa i Antanasa Valaitisa) ukazały się w 1924 r. Za czasów sowieckich na nowo przetłumaczono wszystkie podsta­wowe utwory Mickiewicza - „Konrada Wallenroda" i „Sonety krymskie" (tłum. Vincas Mykolaitis-Putinas), „Dziady" (tłum. Justinas Marcinkevičius), „Grażynę" (tłum. Vytautas Sirijos Gira i Justinas Marcinkevičius). Ostatnie­go dzieła V Mykolaitisa-Putinasa - tłumaczenia siedmiu ksiąg „Pana Tadeus­za", wspaniale przekazującego duch poetycki oraz plastyczność obrazów ory­ginału - dokończył utalentowany poeta i tłumacz Justinas Marcinkevičius. Dokonany przez niego przekład „Dziadów" uznano za jeden z najlepszych wzorów przekładu poetyckiego na Litwie. W latach 1975-78 ukazało się w druku trzytomowe litewskie wydanie „Dzieł" Mickiewicza, odpowiadające wymogom współczesnego stanu translatoryki poetyckiej.
Główne tematy literatury litewskiej - dzieje ojczyzny, jej piękno, zobo­wiązująca miłość do niej - przybierające za czasów sowieckich akcent od­porności duchowej, jak również żywotność tradycji romantycznej (dramat poetycki), bez żadnej wątpliwości sięgają korzeniami twórczości Mickiewi­cza. „Nie sposób ocenić do końca rolę Adama Mickiewicza, jego wpływ na naszą literaturę, nawet więcej - na mentalność litewską, na charakter naro­dowy. Do dnia dzisiejszego nie mamy prozaika ani poety, który by zrobił dla Litwy tak dużo, jak Mickiewicz" - mówił poeta Justinas Marcinkevičius.


Z języka litewskiego na polski przetłumaczyła Wiktoria Ušinskienė
­






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz