Tym razem dwie bajki trockie, przedstawiające postać magnatki Barbary (w domyśle Radziwiłłówny), pięknej i szlachetnej Pani wżeniającej się w królewski ród (w domyśle, wychodzącej za Zygmunta Augusta). Nie wszystko jest tu ujmująco proste, troszkę zagmatwane, a jednak lokalność baśni nadaje opowiadaniu charakterystyczny ton.
ŁABĘDZI
MOSTEK
Przed,
wielu laty w Trokach mieszkał bardzo bogaty magnat, który miał
córkę Barbarę, bardzo piękną o złocistych, kędzierzawych
włosach i dużych ciemnych oczach. Lubiła ona drogie stroje i
biżuterię, a także uwielbiała rzadkie zwierzęta i ptaki.
Złotowłosa
nie opuszczała żądnej uczty ani przyjęcia,gdzie wzbudzała
powszechny zachwyt,
O jej
urodzie i mądrości dowiedział się król dużego kraju. Spotykał
on dziewczynę na przyjęciach i nie spuszczał Z
niej
oczu. Zawładnęło nim niezwykłe uczucie. Król zrozumiał że
jestżakochany. Nic mu już nie było droższe nad Barbarę. Był
wdowcem, więc postanowił się oświadczyć. Lecz surowe prawo
wielkiego kraju nie pozwalało na małżeństwo króla "ż
pannami niższego stanu. Barbara również gorąco pokochała
władczego, przystojnego króla. W jej żyłach nie płynęła jednak
królewska krew, toteż bardzo się bała nienawiści i zemsty
znanych i wpfywowych magnatów. Ciemnooka ponadto się obawiała, że
małżeństwo z władcą dużego państwa może spowodować wiele
bólu, a nawet czyjąś śmierć.
Wszystko
to jeszcze bardziej roznieciło uczucia miłosne króla, pałał do
niej coraz większą miłością. Złożył więc wizytę w domu
magnata i poprosił o rękę pięknej dziewczyny. Był gotów dla
Barbary wyrzec się nawet korony.
Mądrą
dziewczynę zaskoczyła ta decyzja króla. Zaproponowała mu:
- Królu,
zrzeczenie się korony nie jest największym dowodem miłości
Bardziej uwierzyłabym w nią, gdybym otrzymała
w darze to, o
czym od dawna marzyłam.
- Powiedz
złotowłosa, jakiego daru pragniesz? -zapytał pośpiesznie władca
dużego kraju. - Rzeknij tylko słowo, a wszystko będzie u twoich
stóp.
- Słyszałam
- zaczęła Barbara , że istnieje gdzieś królestwo, w którym
ozdobą parkowych stawów są olśniewająco białe niezwykłej urody
łabędzie. Wieczorami królowa w białej, haftowanej i ozdobionej
szmaragdami sukni, przychodzi na pozłacany mostek i karmi te
wspaniałe ptaki. Cały dwór podziwia ten widok. Królowa, a także
uczestniczący w rytuale karmienia łabędzi dworzanie potem twardo
śpią i cieszą się dobrym zdrowiem. Ową królowę nazywają
Królową Łabędzi, a te wspaniałe ptaki - Ptakami Miłości, Nie
żyją one jednak pojedynczo i nie żyją bpz wzajemnej miłości.
-
- Jako
władca dużego kraju, kochający cię bardzo podaruję ci parę
łabędzi z tego królewskiego parku. I te bajeczne ptaki staną się
ozdobą jezior trockich. A królowej łabędzi w zamian podaruję
swój najpiękniejszy i największy szmaragd.
- Mój
królu, w tym dniu, gdy łabędzie zakołyszą się na falach jezior
trockich, odbędą się nasze zaręczyny - marzycielsko obiecała
piękna dziewczyna.
“Coraz
bardziej zadziwia mnie Barbara myślał król w drodze powrotnej.
Po
powrocie do królestwa natythmiast zwołał swych najlepszych
posłańców, Wyjaśnił im swoje życzenie, obiecał cenną nagrodę
temu, który odnajdzie królowę łabędzi ipotrafi otrzymać od niej
parę wspaniałych ptaków.
Najodważniejszy,
najsprytniejszy i najszybszy w jego pałacu był Tatar Azułat. Król
darzył gó największym zaufaniem. Dał młodzieńcowi szmaragd, aby
podarował go królowej łabędzi w imieniu Barbary.
I tym
razem król się nie zawiódł. Młodzieniec wiele podróżował i z
pewnej rozmowy dowiedział się o takim
królestwie.
Szybciej niż wiatr Azułat dotarł do tego kraju, gdzie został
zaproszony na dwór królewski. Przyjęła go osobiście królowa
łabędzi Uważnie wysłuchała opowiadania o królu wielkiego
państwa, o jego miłości do pięknej córki magnata, z
przyjemnością przyjęła dar Barbary - duży szmaragd i obiecała
spełnić prośbę. Azułat mógł obserwować rytuał karmienia
łabędzi. Ta piękna scena bardzo wzruszyła młodzieńca,
Posłaniec
otrzymał parę pięknych ptaków. Drogo zapłacił za łabędzie. A
za szmaragd królowa podarowała Barbarze sznur pereł.
Król
wielkiego kraju z niecierpliwością czekał swego posłańca. I oto
pewnego wieczora powrócił Azułat do króla nie z pustymi rękami.
W złotej klatce przywiózł on parę łabędzi,
pięknych olśniewająco
białych ptaków oraz dar królowej łabędzi - lśniący sznur
pereł. Nastepnego dnia te drogie dary legły u stóp Barbary, co ją
bardzo zaskoczyło. Piękna dziewczyna musiała spełnić swoją
obietnicę.
Barbara
potajemnie zaręczyła się z królem. Śmiały król nie mogąc
jednak ukryć swej radości, ogłosił o swoim weselu. Magnaci i
możnowładcy nie ważyli się sprzeciwić woli króla. W ten sposób
Barbara została królową wielkiego i potężnego państwa.
Podarowanym sznurem pereł kazała ozdobić koronę królewską. W
tej koronie zjawiała się tylko na największe uroczystości i
uczty. Wspaniałe ptaki miłości, których z każdym rokiem wciąż
przybywało, piękna królowa kazała wypuścić na jezioru trockie.
Dziś
starzy ludzie powiadają, że łabędzie, stanowiące ozdobę jezior
trockich, wywodzą się właśnie z tej pary, z królewskiego parku
w dalekim kraju. Powiadają jeszcze, że był też most, z którego
Barbara karmiła piękne ptaki. Nie przetrwał on jednak do naszych
czasów, ale starzy mieszkańcy do dziś nazywają to miejsce, gdzie
był, mostem łabędzim.
*******************************************
SĘKACZ
Troki
obiegła niezwykła wieść. Królowa Barbara przyjmie postów
zagranicznych oraz inńe znane osoby na Zamku Trockim. W wielkiej
sali ma się odbyć wspaniała uczta. Królowa chce zadziwić gości
niezwykłymi, niewidzianymi smakołykami. Toteż kazano wszystkim
kucharzom, województwa trockiego przygotować pójednej nowej
smacznej potrawie. Czyja potrawa najbarcłżiej się spodoba
królowej, temu przypadnie królewski dar.
Przybyli
słynni kucharze wielkich móżnowładców, magnatów, dyplomatów i
dygnitarzy. A znany kucharz państwa Ogińskich Maciej właśnie
zachorował. Toteż z pięknego dworu, bielejącego nad jeziorem
Galwe, do współzawodnictwa z wytrawnymi kuchmistrzami stawił się
młody rudowłosy Józef. Wszyscy kucharze wiedzieli: jeśli królowej
potrawa przypadnie do gustu, to można prosieć o wszystko. Królowa
słowa dotrzyma. Młody kucharz Józef był gorąco zakochany w córce
kamerdynera pana Ogińskiego, dziewczęciu o niezwykłej urodzie.
Wielu chłopców ubiegało się o jej względy. Marzył też o niej
Józef. Wybredna dziewczyna wsżystkini jednak odmawiała. "Gdybym
jej wręczył prezent od
samej królowej Barbary - wzdychał Józef to z pewnością nie
odmówiłaby mi”.
Do
konkursu młody kucharz przygotówal się zawczasu. Postanowił
przyrządzić królewską sałatkę.
Bardzo
drobno pokrajał różne warzywa i na srebrnym talerzu zalał je
nadzwyczajnym sosem, którego tajemnicę znal tylko sam. Potrawę
ozdobił kwiatami z warzyw i owoców. Smakowite danie przybrał tak
po mistrzowsku,
że przypominało
ono ogródek kwiatowy. Sałatka była niezwykle
aromatyczna.
Gdy nastał wieczór, którego miała się odbyć uczta, Józef z
drżącym sercem wniósł swoje danie do dużej sali i ujrzał na
stole mnóstwo różnych sałatek z mięsem, rybą ozdobionych
kwiatami. Zmartwił się i pomyślał: “Może nawet nie zauważy
królowa mojej sałatki, z pewnością nawet nie skosztuje”. Z
rozmowy z innymi kucharzami chłopak się dowiedział, że królowa
lubi słodycze, zwłaszcza ciastka i torty. Zawsze spróbuje każdego
nowego smakołyku. Postanowił upiec ciastka. Przygotował
nadzwyczajne ciasto, każdemu ciastku nadał kształt fantazyjnego,
niespotykanego kwiatu. Ozdobił te smakołyki słodką lśniącą
glazurą. Ułożył ciastka na paterze ze szkła weneckiego i udał
się do dużej sali. A tu już cały stół był zastawiony. Lśniło
mnóstwo kloszy zróżnymi ciastkami: sercami i księżycami,
zwierzętami i ptakami, rybami i roślinami. Ciastka Józefa
prezentowały się bardzo skromnie.
Chłopak
mocno się zasmucił i nie wiedział, co począć. Daremne marzenia o
darzei. Najwyżej, gdyby królowa przypadkowo skosztowała jego
ciastka. Było to raczej wątpliwe.Wszyscy kucharze już kończyli
przygotowywanie swoich dań. Józef samotny i przygnębiony siedział
nad rozżarzonym paleniskiem i z braku innego zajęcia mieszał
pozostałe cimto żelaznym wałkiem.
“A
gdyby tak upiec ciasto nad otwartym ogniem pomyślał chłopak.
Zaczął więc nawijae ciasto na żelazny wałek, a potem go kręcić
nad słabym ogniem . Jakże się zdziwił młody piekarz, gdy ciasto
zaczęło się zapiekać przybierając fantastyczne kształty gałęzi
i sęków. Józef spróbował kawałeczek tego, co upiekł. Ciasto
było smaczne i bardzo aromatyczne.
Szybko
zamiesił nowe ciasto, jeszcze aromatycznięjsze. Zaróżowiony od
gorącego paleniska i wyruszenia piekł wciąż nowę “sęki”.
Następnie ułożył je na bardzo dużej kryształowej
paterze i jego dzieło
stało się podobne do rozgałęzionego drzewa: Szybko pośpieszył
do dużej sali... Nigdy nie oglądany, fantastyczny swój tort Józef
postawił na środku zastawionego barwnymi przysmakami stołu i
czekał. Jakże wolno się wlokły uciążliwe godziny... W połowie
uczty do dużej sali zaproszono wszystkich, kucharzy. Jóżef
zobaczył, że jego wspaniałe drzewo stoi tuż przed królową.
Mocno zabiło serce młodego kucharza.
- “Za
najlepszą potrawę uznany został sękacz, a ten, kto go upiekł,
może prosić o dar królowę Barbarę ” - powiedział podczaszy.
-
Serce
chłopca zabiło jeszcze mocniej. Przypadł mu zaszczyt rozmowy z
samą królową Barbarą, tak piękną i podobną do ukochanej
dziewczyny. Józef wiedział, że może prosić o ziemię i mnóstwo
pieniędzy. Dzięki temu mógłby nie pracować i żyć w dostatku.
Ale chłopak powiedział:
Wasza
Wysokość, proszę o pierścień z Pańskiej ręki i sznur pereł z
Pańskiej piersi.
To
rzekłszy Józef przestraszył się, gdyż w sali zaległa martwa
cisza, a królowa oblała się rumieńcem.
- A
dlaczego pragniesz moich klejnotów? - Zapytała królowa Barbara
- Chcę
złożyć je w darze ukochanej dziewczynie, Wasza Wysokość, Jest
ona tak piękna jak Pani.
Śmiałe
i szczere słowa spodobały się królowej. Zdjęła swoje słynne
perły, pierścień z palca i wręczyła młodemu kucharzowi.
- Cóż,
życzę szczęścia
tobie i twojej ukochanej. A źe miłość cenisz bardziej niż
bogactwo, mianuję ciebie królewskim kuchmistrzem.
Podobno
na weselu swego nowego kucharza była też sama królowa Barbara W
dowód wdzięczności Józef przygotował nowe danie z nadziewanych
gołębich jaj. I nazwał je "
sznurem pereł królewskich”.
Źródło:
1)ś.p. Halina BOGDEL "Legendy i baśnie Trok" Troki 1996 r.
2) © zdjęcia w całości z Trok (wakacje)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz